sobota, 19 września 2015

Prezydencki gambit






Chloe wciąż patrzyła na niego z lekko rozchylonymi ustami, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszy. Stefan kontynuował swoją wypowiedź, od czasu do czasu krojąc sobie nową porcję mięsa i przeżuwając ją powoli w ustach.
– Tak mi się skojarzyło to z taką zagrywką w szachach.
– No i teraz z szachami mi wyjeżdża. Stefan, skoncentruj się.
Chloe była coraz bardziej niecierpliwa.
– Chodzi mi o gambit.
– Jaki znów gambat?
– Gambit! Gamoniu. Zagrywka. w której poświęcasz pionka lub nawet jedną z figur, aby wygrać całą partię.

poniedziałek, 7 września 2015

Kiedy ślepiec płacze




"Mgła jak z tanich horrorów. Tyle że prawdziwa, bliska swej strasznej doskonałości. Niepokój urasta do lęku, chciałoby się przemieścić w stronę konkretu, ale która to strona?
Trzeba trwać, jak inni. Stoją, ani drgną, związani bagnem lepkiej, gęstej skropliny. Koślawe posągi swego bytu, z kartą choroby na pokrytych brudną mżawką obliczach, na zmianę: abominacja, zmęczenie, apatia. Jedynie oczy gdzieś leniwie błądzą, najczęściej w kierunku nieodległego horyzontu, gdzie tory giną za mgielną kurtyną. Niech no tylko niebo się otworzy, ukazując czoło lokomotywy, a byty zaczną się przepoczwarzać. Póki co trwają, nie tracąc energii..."*