wtorek, 8 września 2015

Trzeba geniusza, by schwytać psychopatę.



Witaj, Numerze Piąty.


"Lalki" to książka napisana prostym językiem. Autor umiejętnie włada piórem, tworząc historię nieprzewidywalną jak Lady Gaga, przerażającą jak wojna oraz ciekawą jak świetna książka. Warta akcja, dobry sposób narracji, intryga oraz świetnie wykreowani bohaterowie – to czeka nas w tym utworze. Nie ma co się dużo rozpisać, po prostu trzeba to przeczytać.

Ekscentryczny profiler o ponadprzeciętnym IQ, niegdyś gwiazda FBI, teraz niezależny konsultant, który podróżuje po całym świecie, pomagając policji w najtrudniejszych śledztwach. Jako syn jednego z najsłynniejszych seryjnych zabójców w Ameryce przez całe życie próbuje zdystansować się do czynów ojca. Co jednak skrywa po maską opanowanego profesjonalisty?
Kiedy przyjmuje szczególnie nieprzyjemną sprawę w zasypanym śniegiem Londynie, zaczyna tropić psychopatę, który porywa i torturuje młode kobiety, a na koniec przeprowadza im lobotomię. Żadna z ofiar nie jest w stanie wskazać oprawcy, ich życie staje się wegetacją. Są jak niepotrzebne lalki, które wyrzucono po zabawie.
Winter będzie musiał wykorzystać swoje niezwykłe zdolności, aby odkryć, kto stoi za porwaniami, zanim kolejna ofiara zostanie nieodwracalnie okaleczona. Rozpoczyna się wyścig z czasem...*

Lobotomia jest bardzo okrutna, gdyż doprowadza do tego, iż ofiara tegoż zabiegu staje się niczym roślina. Pierwszy raz spotykam się z nią w literaturze. Mówiąc fachowo to: zabieg neurochirurgiczny polegający na przecięciu włókien nerwowych łączących czołowe płaty mózgowe ze strukturami międzymózgowia (najczęściej podwzgórzem lub wzgórzem).**

Jefferson Winter jest ideałem – bardzo inteligentny, towarzyski, przystojny, mający poczucie humoru, dobrze zarabiający i znany (przynajmniej w sferze policyjnej). Polubiłem tego bohatera, gdyż jest tajemniczy. Na początku dostajemy o nim strzępki informacji, z czasem dowiadując się coraz więcej, ale też nie na tyle, by powiedzieć, że wszystko się o nim wie. Dzieciństwo miał na swój sposób udane – nie był bity, miał co jeść, ale mieć pod dachem seryjnego mordercę też nie było zbyt fajne. Oczywiście jego ojciec umiał przywdziewać maski, przez co dużo osób uważało go za miłego człowieka, o którym raczej powinno się mówić, że jest bestialski. Winter na pewno zapadnie mi długo w pamięci i, gdy będę musiał wskazać najlepszego profilera, na pewno bez wahania wskażę jego.

Kiedy wyeliminujesz wszystko, co niemożliwe, wówczas to, co zostanie musi być prawdą, niezależnie od tego, jak mało jest prawdopodobne.

Reasumując, bardzo polecam ten utwór. Koneserzy thrillerów się nie zawiodą. Najbardziej spodobali mi się bohaterowie, którzy byli bardzo złożonymi postaciami. Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu Naukowemu PWN.




* Opis pochodzi z okładki książki
** Źródło - Wikipedia.

Tytuł: "Lalki"
Tytuł oryginału: "Broken Dolls"
Autor: James Carol
Wydawnictwo: Imprint
Przełożyła: Ewa Kleszcz
Korekta: Zofia Kozik, Anna Sot
Opracowanie okładki: Ewa Modlińska
Wydanie: I
Oprawa: miękka
Data wydania: 14 lipca 2014
Liczba stron (tekstu): 414
ISBN: 978-83-7705-599-1

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie piszesz, widziałem kilka razy jak zapraszałeś na wpisy, ale dopiero dziś postanowiłem zajrzeć, masz talent do pisania i widzę, że warto zaglądać na Twój blog, ale na razie jeszcze wstrzymam się z obserwowaniem.
    Zapraszam do siebie:
    http://apocalypsefallen.blogspot.com/2015/09/recenzja-24-kroniki-krwi-richelle-mead.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwnie to zabrzmi, ale : brzmi zachęcająco, podoba mi się : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się całkiem interesująco :)

    Pozdrawiam
    http://papierowawyobraznia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś, oceń.