czwartek, 4 czerwca 2015

Dublin, Gdańsk - miasta pogrążone w sekretach



Tytuł: "Miasto Cieni"
Autor: Michael Russell
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 4 marca 2015
Liczba stron: 384
Ocena: 6/10

Michael Russell – Anglik z urodzenia. Studiował literaturę angielską na Oksfordzie, później przez trzy lata pracował na farmie w hrabstwie Devon. Nabyte doświadczenie pozwoliło mu zostać członkiem ekipy tworzącej angielską operę mydlaną Emmerdale Farm. To z kolei było wstępem do kariery scenarzysty i producenta wielu programów telewizyjnych, w tym głośnych "Morderstw w Midsomer" i "Sprawy dla Frosta".

Bardzo cieszyłem się, gdy dostałem ten utwór. Delikatna, nastrojowa okładka oraz świetny opis sprawiły, że skakałem pod sufit. Jednak po pierwszych stu stronach mój uśmiech zbladł.

Książka została napisana lekkim i prostym językiem. Pomysł jest oryginalny, jednak słabo wykonany. Dzieło to zawiera dużo nudnych scen, przez które często odkładałem książkę i nie chciałem do niej wracać. Jest to pierwszy tom cyklu, więc mam nadzieję, że kolejne części będą ciekawsze. Akcja dzieje się w Irlandii i Wolnym Mieście Gdańsk w latach 30.

"Czasami ludzie muszą wiedzieć, kiedy się zamknąć".

Susan Field znika bez śladu. Jej najbliższa przyjaciółka, żydówka Hannah Rosen, zrobi wszystko, aby odkryć, jaki los spotkał koleżankę. Pomaga jej Stefan Gillespie. Osoba, która ostatni raz widziała zaginioną ucieka z kraju. Tropy prowadzą donikąd. Gdy w górach zostają znalezione dwa ciała, śledztwo nabiera tempa. Co wspólnego mają popełnione w Dublinie zbrodnie z ukrywającym się w Gdańsku lekarzem?

Stefan Gillespie to bezkompromisowy policjant oraz ojciec rozpaczliwie walczący o prawo do dziecka. Bardzo zaciekawił mnie ten bohater, gdyż biła od niego naturalność. W pewnych chwilach miałem wrażenie, że siedzi on obok mnie, a ja z nim rozmawiam. Super przeżycie!

Miasto Cieni nie zachwyciło mnie tak, jak zakładałem na początku. Książka nie wyróżnia się spośród innych thrillerów historycznych. Utwór jawi się jako chaotyczny, monotonny i bez polotu.


3 komentarze:

  1. Już kiedyś czytałam o tej książce i mimo różnych opinii na jej temat, jakoś mnie zachęca... Może okładka i tytuł robią swoje, ale kiedyś po nią z pewnością sięgnę.
    Pozdrawiam
    A.

    http://still-changeable.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, też mam tą książkę na swojej półce ale po Twojej recenzji boję się po niego sięgnąć ! :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!
    Miałem problemy z studiowaniem języka angielskiego, zawsze brakowało praktyki. I pewnego razu znalazłam Preply.
    http://deccoria.pl/forum/temat,77,9593,5

    Ogromny wybór, możliwość korepetycji z języka angielskiego online z nośnikami mowy "native speaker". Zajęcia są na Skypa, jest to bardzo wygodnie i korzystnie. W Preply bywają różne rabaty, można otrzymać lekcje nawet za darmo!
    Również ogromny i najszerszy wybór korepetycji dla dzieci i firm.
    Indywidualne podejście.
    Wykwalifikowani wykładowcy w Gdańsku!
    nauka przez Skype jest bardzo efektywna !
    Rezultat nie zmusi czekać!
    Polecam bardzo !

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś, oceń.