wtorek, 27 stycznia 2015

Morderca, który nigdy się nie zatrzyma. Detektyw, który nie spocznie, póki go nie złapie.



Tytuł: Nieuchwytny
Autor: Luke Delaney
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 528
Data wydania: 15 lipca 2014

Luke Delaney pod koniec lat 80. wstąpił do Londyńskiej Policji Metropolitarnej i rozpoczął służbę w południowo-wschodnim Londynie w dzielnicy, gdzie przemoc była na porządku dziennym. Później dołączył do pionu śledczego, w którym zajmował się sprawami zabójstw (od tych popełnianych przez początkujących seryjnych morderców aż po krwawe porachunki gagów). Nieuchwytny to jego debiut literacki.

Przeszłość zawsze będzie w tobie tkwiła, nic tego nie zmieni.

Muszę szczerze przyznać, że język mnie rozczarował, gdyż dla mnie był drętwy. Utrudniało to wgłębianie się ciekawą fabułę, a skończenie niektórych rozdziałów było dla mnie katorgą. Małym plusikiem jest styl, z którym wcześniej nie miałem do czynienia. Utwór ten wywołuje różne emocje: ból, śmiech, strach, rozczarowanie... Występują też liczne zwroty akcji, ale nie przekonały mnie zbytnio do - jak niektórzy twierdzą - idealności książki.

Błędy wrogów są moimi zwycięstwami.

Dochodzi do brutalnego morderstwa na młodym mężczyźnie. Corrigan, jako szef zespołu śledczego, obejmuje prowadzenie nad sprawą. na początku wyglądało to na zbrodnię w afekcie, aczkolwiek po niedługim czasie naprowadza komisarza na trop kilku innych zabójstw. Za każdym razem morderca nie pozostawia żadnych śladów. Nie popełnia błędów. Mimo to Sean wie, że czyni to jedna, ta sama osoba. Prawda okazuje się inna, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Czy uda się jemu zebrać odpowiednie dowody?

Zaciekawiła mnie złożoność niektórych bohaterów. W trakcie czytania myślałem, że odkryli przede mną swoje wszystkie karty i są tacy oczywiści, jednakże myliłem się. Na każdym kroku poznajemy ich nowe, mroczne oblicza. Dobrze, że autor przybliżył nam przeszłość Seana Corrigana, któremu szczególnie się przyglądamy. Wyjaśnia to wiele spraw. Jest on komisarzem, który nie odpuszcza. Zamknął już wielu świrów. Każdą sprawę kończył bardzo szybko, ale nadeszła nowa, inna, trudna, która odciśnie na nim swe piętno. Detektyw znany jest ze swojej porywczości, inteligentności, dedukcji na miarę Herkulesa Poirota czy Sherlocka Holmesa. Ma w sobie oryginalność, która wyróżnia go spośród wszystkich ludzi. Trzyma tajemnicę, którą nie chce wyjawić. 

Król zawsze będzie królem. Wieśniak zawsze będzie wieśniakiem.

Pomysł na książkę jest bardzo ciekawy, oryginalny, ale - jak wyżej o tym wspomniałem - język jest katorgą. Faktem jest, że w pewnych momentach udaje się go zmienić, ale są to tylko momenty. Książka przypadła mi do gustu, ale nie pozostawiła nic po sobie. Czekam na drugą część, ale boję się rozczarowania. Nie mam sentymentu do tej książki. Mówi się, że jest to mocny debiut. Będę mógł to potwierdzić albo zaprzeczyć temu, gdy zdobędę kolejną część. Czekam ze zniecierpliwieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytałeś, oceń.