czwartek, 8 stycznia 2015

Piotr Piątak

Piotr Piątak jest mieszkańcem Ustki, radcą prawnym, autorem e-booków "Wieczorna wichura" oraz "Podróż w zaświaty. Powołanie Zodiasza". Niedługo ukaże się jego kolejna książka "Ostatnia szansa". Jego debiutem jest "Rachunek sumienia".


Zapraszam do przeczytania wywiadu, który udało mi się z nim przeprowadzić. Mam nadzieję, że chociaż trochę go wam przybliżę.

Sebastian: Czy planowałeś zostać w dzieciństwie pisarzem?

Piotr Piątak: Powiem szczerze, że dosyć wcześniej odczuwałem chęć pisania. Z dreszczykiem emocji zasiadałem do maszyny do pisania i pisałem "opowiadanie" podróżnicze. Szczegółów nie pamiętam. Próbowałem również swoich sił w rysowaniu i tworzeniu komiksu. Nie miałem wówczas skonkretyzowanych planów co do przyszłości. Po prostu chciałem coś napisać.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z pisarstwem?

Przygoda to dobre określenie. Na początku szkoły średniej napisałem pierwsze opowiadania, które potem wielokrotnie poprawiałem. Do momentu, gdy postanowiłem przedstawić je publicznie i postawić ostatnią kropkę. Nie ukrywam, że próbowałem zainteresować nimi wydawnictwa, w tym również kilkoma wierszami, z możliwym do przewidzenia rezultatem. Wszystko lądowało w przysłowiowej szufladzie. Dzisiaj jest łatwiej, ponieważ mamy internet. Opowiadaniami z tego okresu są "Wieczorna wichura" i "Podróż w zaświaty. Powołanie Zodiasza", które można pobrać za darmo z portalu www.wydaje.pl.

Co natchnęło Ciebie do napisania książki "Rachunek sumienia"?


Książka powstała na gruncie napisanego wcześniej opowiadania. Jak zaczynałem je pisać to nie wiedziałem, jak dokładnie potoczy się akcja. Tak samo było z "Rachunkiem sumienia". Miałem jakiś

ogólny zarys i pisałem. W tej chwili nie pamiętam, czy opowiadanie powstało w szkole średniej czy za czasów studiów. Raczej to drugie. Rozbudowywałem je, poprawiałem i tak powstała książka. Bardzo mi zależało, aby była wydana w formie papierowej, a nie jako e-book. Zawsze marzyłem, aby na półce w księgarni zobaczyć książkę mojego autorstwa. To marzenie się spełniło.

Pisanie książek traktujesz jako coś poważnego, czy tylko hobby?

W życiu staram się spełniać marzenia, dążyć do wyznaczonych celów. Chciałbym dojść do takiego momentu, gdy będę mógł utrzymać siebie i rodzinę z pisania. Wiem, że przede mną długa i wyboista droga. Czy uda mi się to osiągnąć? Nie wiem, ale nie mam nic do stracenia. Obecnie pisanie traktuję bardziej jako hobby, sposób spędzania wolnego czasu. Wpierw rodzina, dom, praca, a gdy starczy sił i czasu – pisanie.

Marzysz o założeniu własnego wydawnictwa?

O założeniu wydawnictwa nie myślałem. Bardziej o księgarni. Zacząłem nawet handel książkami na drobną skalę. Taki mały eksperyment nastawiony głównie na sprzedaż w sezonie letnim.

Czy rodzina wspiera Ciebie w tym, co robisz?

Po publikacji "Rachunku sumienia" dostrzega, że jest to coś poważniejszego. Małżonka chętnie czyta teksty i jest ich pierwszym korektorem i krytykiem. Dla dzieci niestety treść książki jest tajemnicą. Jest to lektura dla osób dorosłych.

Chciałbyś napisać książkę dla młodszych czytelników?

Tak, mam taki plan. Mamy w domu taki zwyczaj, że przed snem czytamy dzieciom książki. W ten sposób zapoznałem się z wieloma książkami dla dzieci. Ogólnie dostrzegam zapotrzebowanie na tego typu literaturę. Nie wiem, czego dokładnie będzie dotyczyła książka. Chodzi mi po głowie pomysł, aby połączyć ją jakoś z Ustką – uroczą miejscowością, w której mieszkam od dzieciństwa. Być może zajmę się tym, jak skończę pracę nad "Ostatnią szansą".

Możesz trochę opowiedzieć o książce, którą piszesz?

Mam plan, aby każdego roku napisać jedną książkę. Obecnie jestem w trakcie korekty autorskiej "Ostatniej szansy". Tym razem głównym bohaterem jest żołnierz. Akcja dzieje się w przyszłości. Panuje dosyć chłodny klimat, w którym temperatura potrafi spaść do około minus 90 stopni. I nagle dzieje się coś mocno niespodziewanego. Zdradzę, że zegarki zaczęły działać wstecz ale to nie będzie największe zmartwienie ludzkości. Książka krąży koło tematu końca świata. Celowo nie mówię, czy do tego końca dojdzie. Chciałbym w tym roku wydać „Ostatnią szansę”.  

Czytasz nałogowo? 

Nie pozwala mi na to praca i obowiązki domowe. Czas wolny muszę z kolei dzielić pomiędzy pisaniem i czytaniem książek. Nałogowo nie czytam ale bardzo lubię czytać książki.  

Jakie masz postanowienia noworoczne? 

Zrezygnowałem z postanowień noworocznych. Staram się coś bardziej długofalowo zmieniać w swoim życiu nić tylko na okres jednego roku lub pod wpływem magii godziny 24.00 a raczej refleksji jaka nachodzi człowieka w dniu 1 stycznia.  

Czy w planach na przyszłość jest napisanie książki fantasy lub kryminału? 

Nie czuję się na siłach by pisać fantasy. Moja wiedza  i oczytanie w tym zakresie jest za skromna. Znacznie szersze pole popisu daje fantastyka. Kryminał? Nie planowałem ale nie wykluczam. Sięgam po różne książki i nie wiem w jakim kierunku pójdą moje pomysły. 

Czy uważasz, że warto czytać polskie książki? Dlaczego?

Tak, warto czytać polskie książki. Ogólnie warto czytać książki i z pewnością znajdzie się wiele interesujących pozycji wśród polskich autorów i to z różnych gatunków. Za polskimi pozycjami przemawia u mnie także patriotyzm obecnych czasów czyli chęć wspomagania polskich produktów, w tym także książek. Skoro znajdę tu coś interesującego to dlaczego nie sięgnąć właśnie po polską książkę? 

Czego można spodziewać się w 2015 roku? 

Na pewno „Ostatniej szansy”, jeżeli oczywiście znajdę wydawnictwo, które będzie chciało wydąć tą książkę. Może jeszcze kilku opowiadań? Czas pokaże. Nie ukrywam, że same opowiadania piszę często pod kątem konkursów literackich. Jest to dobra forma ćwiczenia warsztatu literackiego i jednocześnie daje szansę na zaistnienie na rynku czytelniczym.

Co radzisz osobom, które chcą zacząć karierę pisarską?


Nie wiem, czy jestem kompetentny by udzielać rad w tym zakresie, ponieważ sam stawiam pierwsze, małe kroki. Przede wszystkim nie poddawać się w dążeniu do swoich marzeń, w tym również bycia pisarzem. Wszyscy powtarzają by dużo czytać i dużo pisać. Dodałbym by zebrać w sobie odwagę na upublicznienie utworów. To jest pierwszy, milowy krok, od którego wszystko się zaczyna. Potem należy słuchać wszystkiego co się mówi i pisze o utworach, szczególnie opinii krytycznych. Nie przyjmować ich w ślepo ale analizować. Polecam również na startowanie w konkursach literackich, których jest całkiem sporo. Trochę się rozgadałem ale dodam jeszcze by nie nastawiać się na zysk. Nie na początku.



Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci wielu sukcesów. Dąż do celu i swoich marzeń. Czekamy na  "Ostatnią szansę".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytałeś, oceń.