piątek, 7 sierpnia 2015

Przedrzeźniacz









"[...] – Gadką polityków?
– To szczególny sposób kłamania – wyjaśniła..."

Walter Tevis urodził się w San Francisco. Podczas II wojny światowej pracował jako pomocnik stolarza na pokładzie niszczyciela USS Hamilton, a po wojnie wstąpił na Uniwersytet w Kentucky, gdzie uzyskał stopień licencjata i magistra na wydziale literatury brytyjskiej. Pracował jako nauczyciel w kilku szkołach średnich w Kentucky, aż w końcu został wykładowcą na Uniwersytecie w Ohio. Od 1957 roku wydawał własne utwory science fiction. W 1959 roku opublikował powieść "The Hustler", a w 1963 roku "The Man Who Fell to Earth", jednak później zmagał się z poważnym problemem alkoholowym, który spowodował długą przerwę w jego pisarskiej karierze. W ciągu czterech lat poprzedzających jego śmierć na raka, zdołał napisać "Przedrzeźniacza", który jest obecnie uznawany za klasykę gatunku, "The Steps of the Sun" oraz "The Queen's Gambit".*

Świat wciąż idzie do przodu. Nowe technologie powodują, iż jesteśmy wyręczani w wielu rzeczach. Zawsze będzie tak, że komuś czegoś zabraknie i skonstruuje maszynę, która ową rzecz/czynność będzie robić. Czy jednak dobre jest to, że maszyny zastępują ludzi? Czy dałoby się to przerwać z dnia na dzień?

Mimo, iż "Przedrzeźniacza" zalicza się do literatury science fiction, został on napisany prostym językiem. Nie jestem wielkim fanem tegoż gatunku (Star Wars mnie zniechęciło), to muszę przyznać, że książka mi się spodobała. Na szczęście nie było w niej fizyki i chemii. Nie chciałbym żyć w świecie, który ukazał nam autor, bo musiałbym pozwolić, by to, co lubię najbardziej 'zginęło'.

W umierającym świecie, w którym ludzie są odurzeni narkotykami i pogrążeni w elektronicznej błogości, gdzie nie ma sztuki, literatury i nie rodzą się dzieci, gdzie niektórzy wolą dokonać samospalenia niż dalej żyć, Spofforth jest najdoskonalszą maszyną, jaką kiedykolwiek stworzono. I ma tylko jedno, niemożliwe do spełnienia pragnienie – chce przestać istnieć. Jednak nawet w tych ponurych i przygnębiających czasach pojawia się iskierka nadziei, którą stanowią namiętność i radość, jakie pewien mężczyzna i pewna kobieta odkrywają w miłości i książkach. To nadzieja na lepszą przyszłość, a może nawet nadzieja dla Spoffortha.**

Bohaterami są ludzie oraz roboty. Do głównych postaci można na pewno zaliczyć Spoffortha – maszynę Marki Dziewięć. Jako jeden z unikatowej marki nie może się samospalić i uciec od problemów. Jest on dziekanem na jednym z uniwersytetów. Paul Bentely wyróżnia się ze społeczności – sam nauczył się czytać, z czego jest niezmiernie szczęśliwy. Prowadzi zapiski, dzięki którym poznajemy jego myśli oraz refleksje. Mary Lou pracuje i mieszka w ogrodzie zoologicznym. Dzięki Paulowi poznaje coś, co może uratować świat.

Bardzo spodobało mi się to, że autor 'dowartościował książki', tj. przedstawił sytuację, w której książki mogą uratować ludzkość. Jesteś zagorzałym fanem literatury science fiction? Zapewne już przeczytałem tę książkę. Tak samo jak ja nie jesteś wielkim fanem sci-fi? Nie wahaj się, przeczytaj. Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu MAG.


** notka biograficzna pochodzi z ostatniej strony książki,
*** opis pochodzi z okładki książki

Tytuł: "Przedrzeźniacz"
Tytuł oryginału: "Mockingbird"
Autor: Walter Tevis
Wydawnictwo: MAG
Seria: Artefakty
Przełożył: Robert Waliś
Korekta: Urszula Okrzeja
Wydanie: I
Oprawa: twarda
Data wydania: 15 lipca 2015
Liczba stron: 256
ISBN: 978-83-7480-550-6



1 komentarz:

Jeśli przeczytałeś, oceń.