Tytuł: "Chaos"
Autor: Paweł Leśniak
Wydawnictwo: Ex libris
Data wydania: 19 listopada 2014
Liczba stron: 352
Paweł Leśniak – to 25-letni artysta pochodzący z Nowego Sącza. Jest zawodowym piłkarzem grającym na poziomie pierwszej ligi. Rysownik tworzący ołówkiem obrazy, które doczekały się już wystaw w jego rodzinnym mieście, w Domu Polskim w Wilnie czy w Chicago. Największą rozpoznawalność przyniosła mu powieść "Równowaga", która jest jego debiutem.
Tak jak poprzednie części, "Chaos" został napisany lekko i prosto. Zakończenie jest bardzo emocjonalne. Znów autor zaserwował nam masę opisów, które uświadamiają nas, że autor naprawdę się postarał, tworząc piekło.
"Bóg istnieje a wraz z nim - Lucyfer. Gdyby tak pomyśleć, rodzi się kolejne pytanie: po co Bóg stworzył zło? Cierpienie? Ból? To niepojęte."
Główny bohater działa wraz z Murielem, Embrym i Weroniką. Desmond, pozbawiony mocy, jest zależny od przyjaciół. W tym samym czasie niebo i piekło zbierają siły, szykując się do wojny. Co czeka Desmonda? Czy wszyscy są tacy, za jakich się podają? Czy zdoła ocalić Arenę przed Apokalipsą?
"Nie mamy wpływu na to, jakich ludzi poznajemy, dobrych czy złych, jak niby mamy to rozpoznać?
Na początku każdy nosi maskę, każdy jest miły. Raz zwróciłem uwagę pewnej osobie, która klęła wstrętnie, odpowiedziała mi wtedy: lepiej dużo i głośno przeklinać, niż być małym, cichym skurwysynem. Miała racje, od tamtej pory nie mogę o tym zapomnieć."
Desmond Pears to dwudziestokilkuletni mężczyzna, który został pozbawiony normalnego życia. Ciągle musiał dokonywać trudnych wyborów, od których zależała jego przyszłość. Stał się egzekutorem, który się sprzeciwił. Powoli dostrzega, czemu wszystkim zależy, aby był ich sojusznikiem.
"Bałem się, ponieważ byłem nieprzygotowany ani na śmierć, ani na koniec, ani na cokolwiek... To mnie przerastało."
Polska trylogia warta uwagi. Znajdziecie w niej załamanie się świata fikcyjnego i realnego. Świetnie wykreowani bohaterowie, wartka akcja, emocjonalne zakończenie są dowodem na to, że Paweł Leśniak ma zadatki na światowego pisarza i mam nadzieję, że niebawem jakaś jego książka stanie się bestsellerem wydawanym za granicą Polski.
Nie brzmi zbyt zachęcająco, więcej cytatów niż treści w tej recenzji.
OdpowiedzUsuń