wtorek, 9 czerwca 2015

Mylisz się, jeśli sądzisz, że twój sekret jest bezpieczny...



Tytuł: "Kompleks Boga"
Autor: Piotr Rozmus
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania:
Liczba stron: 400
Ocena: 10/10

Piotr Rozmus urodził się 27 kwietnia 1983 roku w Koszalinie. Ukończył doradztwo psychospołeczne oraz socjologię stosowaną na Uniwersytecie Szczecińskim, a także profilaktykę społeczną i resocjalizacyjną na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Debiutancka powieść autora, krwawy thriller "Bestia", została ciepło przyjęta przez czytelników i nominowana do nagrody ZŁOTY KOŚCIEJ 2014 w kategorii najlepszy thriller roku.

"Gdzieś umierają ludzie, gdzieś się rodzą kolejne pokolenia."

Każdy ma swój sekret. Ktoś kogoś zabił, a inny okradł... Pewne jest, że nikt nie chce, by wyszedł on na jaw. Dlaczego? Bo jest nam albo wstyd za to, co popełniliśmy albo chcemy uniknąć ośmieszenia czy odrzucenia. Zastanawialiście się kiedyś nad tym, co by się stało, gdyby jakaś osoba zaczęła nas z nich rozliczać?

Oryginalny pomysł na fabułę, psychopatyczny morderca, który z każdym swoim kolejnym posunięciem uświadamia nas, że jest naprawdę chorym człowiekiem, błyskotliwi bohaterowie oraz oni... charyzmatyczni, inteligentni i zapracowani policjanci, którzy stanęli na wysokości zadania. To wszystko czeka Was w tej książce. Jednak pamiętajcie, że jak już zaczniecie czytać, to ciężko będzie Wam odłożyć powieść na półkę.

Znikają cztery różne od siebie studentki. Nie ma żadnych śladów. Śledczy odczuwają coraz większą presję ze strony lokalnej społeczności oraz mediów. Motyw seksualny wydaje się oczywisty, jednak kolejne zniknięcia wskazują na coś innego...

Aleksander Pieńkowski to rozwiedziony policjant. Ma duże poczucie humoru oraz jest charyzmatyczny. Gdy dostaje jakąś sprawę, jest w stanie poświęcić wszystko, by znaleźć sprawcę. Często pracuje po godzinach, jednak daje to satysfakcjonujące wyniki.

"Kompleks Boga" bardzo mi się spodobał. Wywarł na mnie większe wrażenie, niż "Bestia". Często odkładałem książkę ze względu na makabryczne sceny, które się rozgrywały. Jest to plus, bo takową literaturę czyta się po to, by bać się idąc nocą ciemną ulicą. Każdy miłośnik literatury grozy powinien sięgnąć po ten utwór.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytałeś, oceń.