sobota, 2 stycznia 2016

Przebudzenie

źródło





Opowieść o mrocznych i przerażających tajemnicach Ziemi, Piekła i tego, co je łączy.














O autorze (źródło - okładka):

Łukasz Ignatow – miłośnik książek, muzyki oraz… gier komputerowych. Przebudzenie jest pierwszą powieścią należącą do cyklu Bez cienia litości.

Do sięgnięcia po ten utwór zachęcił mnie opis oraz okładka. Czy było warto przeczytać książkę nieznanego pisarza, która ma ocenę 3,5 na Lubimy Czytać?

Początek książki jest bardzo dobry. Czyta się go szybko, język jest lekki, akcja rozkręca się powoli, pomysł jest świetny… Jednak dochodzi do momentu, gdy pióro Łukasza Ignatowa staje się cięższe, już nie jest tak płynnie, utwór staje się nudny, traci się zapał do czytania. I tak jest już powieść utrzymana do końca. Potencjał w tym utworze jest, jednakże wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Gratuluję i zazdroszczę autorowi pomysłu na fabułę.

Opis (źródło - okładka):

Sawyer jest z pozoru zwyczajnym młodym mężczyzną. Nie stroni od damskiego towarzystwa, alkoholu, imprez i gier komputerowych. Kiedy w niesamowitych okolicznościach giną jego najbliżsi przyjaciele, postanawia się zemścić. Okazuje się jednak, że nie zna całej prawdy o sobie. Musi przemierzyć trudną i bardzo niebezpieczną drogę, aby dowiedzieć się, kim naprawdę jest. W swej wędrówce po zaświatach spotyka potężnych wrogów, ale znajduje także sprzymierzeńców. Od ich sprytu, wyborów i działań mogą zależeć przyszłe losy świata zaatakowanego przez demony.


Bardzo raziły mnie przekleństwa, których jest sporo. Rozumiem, że były one używane w sytuacjach bardzo emocjonalnych, ale autor mógłby się postarać, by zamiast wulgaryzmów bohaterowie używali innych słów. Minusem jest również natłok bohaterów i ich ksywek. W pewnym momencie zgubiłem się w tym i nie wiedziałem kto jest kim. Łukasz Ignatow niepotrzebnie dawał niektórym postaciom skróty (np. Tyler - Ty, Sawyer - Saw). Wprowadza to tylko niepotrzebny zamęt i denerwuje czytelnika. Wadą również jest szybkie przeskakiwanie między wydarzeniami. Mam na myśli to, że czytamy coś, co dzieje się w jednym miejscu i nagle przenosimy się zupełnie gdzieś indziej, gdzie są inni bohaterowie i inna akcja. Zabrakło mi czegoś, co by to łączyło. Okładka jest ciekawa, ale nie widzę związku z fabułą (chyba, że coś przegapiłem). Plusem są opisy walk, które autor ukazał w bardzo ciekawy sposób oraz pokazanie swojego wyobrażenia o Piekle, które jest interesujące, aczkolwiek nie pokrywa się z moim.

Bardzo zdziwiła mnie ocena 3,5 na Lubimy Czytać, która jest zbyt niska. Według mnie książka zasługuje na moce 5.

Główny bohater – Sawyer – bardzo mnie denerwował. Uważał się za pana świata, że każda dziewczyna chce go mieć, nie doceniał tych, co chcieli jemu pomóc, był gwałtowny, najpierw coś robił, potem myślał, starał się być zabawny, ale to jemu w ogóle nie wychodziło.

Podsumowując tę krótką recenzję (nie wiem nawet, co mam jeszcze napisać o tym utworze) nie polecam wam tego utworu.

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej.

Tytuł: Przebudzenie
Autor: Łukasz Ignatow
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Cykl: Bez cienia litości
Korekta: Anna Kijania
Projekt okładki: Kornelia Czekańska
Wydanie: I
Oprawa: miękka
Liczba stron: 488
Data wydania: 16.11.2015
ISBN: 978-83-8011-061-8

2 komentarze:

  1. Może tylko ja nie widzę w wulgaryzmach niczego złego. Nie rozumiem co oznacza, że autor mógłby zastąpić je innymi słowami. Nie jest to książka dla dzieci, autor nie musi hamować temperamentu kreowanych postaci, uważać na słownictwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię, gdy w książce jest nadmiar wulgaryzmów. By zamiast mówić/pisać na ch*** pana wprowadzić na Jowisza lub zamiast och***ć postradać zmysły. Być może nie wszystko da się w taki sposób zastąpić, ale warto próbować. Są sytuacje emocjonalne, w których klnie się i owe jestem jeszcze zrozumieć. To jest oczywiście tylko moje zdanie.

      Usuń

Jeśli przeczytałeś, oceń.