czwartek, 19 marca 2015

Warehouse



Tytuł: Warehouse
Autor: Michał Warchoł
Wydawnictwo: Rozpisani.pl
Liczba stron: 90
Data wydania: 17 grudnia 2014


Kim jesteś?

Jestem Warehouse Operative…

Muszę być w tym ściśle określonym miejscu, ubrany w ściśle określony sposób,
o ściśle określonej godzinie.
Nie mogę zawieść…



Kogo?

Warehausu…

Przecież to tylko duży, pieprzony budynek!
… i ci wszyscy ludzie, rozlokowani na poszczególnych piętrach, tony masy ludzkiej, pożartej i rozpuszczonej w proceduralnych enzymach,
aby ostatecznie zostać wchłoniętymi dla podtrzymania jego funkcji życiowych…

Kogo?
Jego…
Kto to jest on, na miłość boską!
O czym ty mówisz!
Wraehaus… tylko on się liczy…

Mój Boże, oszalałeś! Znowu oszalałeś! Przestać tak myśleć!


Dla niewtajemniczonych: Warehouse to angielskie słowo oznaczające magazyn. Wyżej zaprezentowałem opis, który znajduje się z tyłu okładki. Po jego przeczytaniu totalnie nie wiedziałem, o co może chodzić. Wzrosła we mnie ciekawość, gdyż wygląda to na rozmowę dwójki osób, z których jedna mówi ciągle o Nim. A On musi być kimś ważnym. 

Styl utworu jest oryginalny. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim zapisem. Autor zastosował prosty język, który przyspiesza czytanie.

Nie wiem czemu, ale książka momentami wydała mi się lekko psychopatyczna. Ciągle spotykamy się z niewiadomymi, które wyjaśniają się pod koniec dzieła. 

Podsumowując, utwór godny polecenia. Czyta się go jednym tchem, więc gwarantuję, że nie będziecie się nudzić, a każda kolejna stroną będzie czymś, co sprawi, że będziecie mówić: Co?!

Za przeczytanie dziękuję:


3 komentarze:

  1. Oj nie jestem przekonana. Raczej odpuszczę xD Jeszcze 90 stron? Nie, nie...

    OdpowiedzUsuń
  2. nie do konca rozumiem o co w tym chodzi? autor pisze o magazynie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to także nie do końca zrozumiałem tę książkę. Jest o osobach, które pracowały w magazynie i tajemniczym Nim.

      Usuń

Jeśli przeczytałeś, oceń.