niedziela, 21 grudnia 2014

Bezwładność

Niczym liść na wietrze
bezwładnie niesiony,
Lecę w zło świata
całkiem opuszczony.

Jak roślina wyrwana
przez złego ogrodnika,
jak motyl,
który pod wiatr leci.

Jak meteoryt
spadający na ziemię,
jak nieboszczyk
rzucony do grobu.

W niemocy swej żyję,
czekając na ratunek,
zaraz tu zgniję,
robię sumienia rachunek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytałeś, oceń.