wtorek, 7 października 2014

Stworzenie świata



Stworzenie świata to poemat trzynastozgłoskowy ujęty w dziewięciu częściach. Kanwą tego dzieła są: apokalipsa wartości, wizja zagłady świata, religia chrześcijańska. Dzieło dopełniają mniejsze formy poetyckie i mające się uniwersalnych tematów – chociażby takich jak: rodzicielstwo, oddanie, egzystencjalizm, miłość.


Tomasz Kowalczyk to dwudziestotrzyletni autor, który oprócz niniejszej pozycji ma na swoim kocie tom wierszy pt. Kontrasty.

Utwór składa się z dwóch części. Pierwsza to wiersze, które nie są ze sobą powiązane, a druga to wizja stworzenia świata, która ukazuje nam Ziemię, Piekło i Niebo.

Reinkarnacja to pierwszy wiersz. Podmiotem lirycznym najprawdopodobniej jest autor.

Uciekam jak kula z broni

I chwytam się Twego oblicza,

Plecy jak grobu płyta

Czerstwieję... i nagle ta cisza...


Wiersz pobudza nasze emocje, a tytuł zachęca do czytania. Reinkarnacja to pogląd, według którego dusza po śmierci ciała, może się wcielić w nowy byt fizyczny.

Rodzę się znowu na ziemi...

Kruszynka wspomnienia...

Dwa kolejne wiersze – Do Matki i Do Ojca poruszają temat roli Ojca i Matki w życiu każdego człowieka. Dotykają też takie tematy jak: przyjaźń, miłość i zdrada.

Przelewam w ten papier skrzydlaty

Śliwkowy tytoń mych westchnień,

Anioł za oknem z łabędzia obdarty,

Zmęczony czuwaniem nad tym, czym jestem.

Wiersz Samobójstwo jest - według mnie - najlepszy oraz najbardziej poruszający.

Otwarte okno, przestrzeni komora,

Czyny wydane na świat wściekle,

To siódme piętro i późna pora,

Nieważne, czy w raju, czyśćcu czy w piekle...

Nie chcę się rozpisywać o kolejnych wierszach, których trochę jest, dlatego przejdę do sedna sprawy i tytułu utworu.

W wizji Stworzenia Świata poznajemy trzy miejsca, takie jak: Ziemia, Piekło i Niebo. Każde z nich podzielone jest na trzy części.

Ziemia została przedstawiona jako chaos, a nawet trwanie apokalipsy. Poemat jest bardzo emocjonalny.

Zgrzybiałe płody przeplecione pępowiną

Pajęczyn, matki podarte – lepką plwociną

Łona umazane, leżą odłogiem członki,

Jąder zgęstniały wywar, korpusów postronki.


W Piekle czyli moim ulubionym miejscu w poemacie. Kowalczyk przedstawił to jako rzeczywistość, czyli miejsce przesiąknięte bólem i bezradnością skazanych. To miejsce nieco lepiej obrazuje nam Demona. Z wiersza możemy także dowiedzieć się co kryje się we wnętrzu Piekła.

Motyl smolny, spopielone pochmurne pyłki,

Czułkami rozgłaskane tchnienia, miękkie żyłki,

Demon składne wyziewy i coś jeszcze w dali...

Sękate charknięcia, pęka, rozmięka, pali...


Ostatnia część to Niebo. Według mnie jest trochę naciągana. Demon poprzez omamienie św. Piotra, wchodzi przez bramy. Spotyka Jezusa i Maryję. Pomiędzy nim a Bogiem wybucha bitwa.

Wtem hordy anielskie powstały od głów do stóp

Uzbrojone. "Ruszać rozproszcie tę potworę!"

Spulchniały prędkością, rozwarły skrzydeł korę.

Mam nadzieję, że choć w pewnym stopniu przybliżyłem Wam ten utwór. Wiem, że ta recenzja nie jest jakaś doskonała, ale proszę zrozumieć, że po raz pierwszy piszę recenzję takiego utworu.
Dziękuję autorowi za zgodę na umieszczenie fragmentów wierszy i poematów.

2 komentarze:

Jeśli przeczytałeś, oceń.