czwartek, 25 lutego 2016

Mroczna przyszłość, w której nic nie jest takie, jak się wydaje

źródło


   Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny.
Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe.
Obojętnie, czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden dzień naraz.

O autorce*:

Marie Lu – niegdyś dyrektor artystyczny firmy zajmującej się tworzeniem gier komputerowych Online Alchemy, właścicielka marki Fuzz Academy, obecnie autorka dystopijnych powieści.

Powieść Rebeliant to pierwszy tom trylogii, którą Marie Lu napisała pod wpływem Wiktora Hugo. Pewnego dnia, oglądając ekranizację Nędzników, zaczęła zastanawiać się nad relacją między znanym kryminalistą a detektywem. W ten sposób narodziła się June i Day oraz ich historia oparta na tej relacji.

Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Od pierwszej strony jest tajemniczo, akcja się rozpędza. Utwór został napisany prostym, lekkim językiem, jest dużo emocji, bohaterowie ciągle zaskakują, zmieniają twarze, pokazują swoje nowe oblicze. Ta książka jest po prostu podróżą do innego, nie do końca lepszego, świata, którą warto przeżyć.

Republika od lat prowadzi wojnę z Koloniami. June, piętnastolatka pochodząca z bogatej rodziny, jest prawie że ideałem. Inteligentna, oddana ojczyźnie, posłuszna. Piętnastoletni Day jest jej przeciwieństwem. Urodził się w slumsach sektora Lake, jest przestępcą, ale nie takim bezwzględnym, zastraszającym ludzi. Pewnego dnia brat June, Metias, zostaje zabity. Day jest głównym podejrzanym. Ich ścieżki spotykają się. Chłopak chce uciec, zaś dziewczyna pomścić śmierć brata. Po pewnym czasie dowiadują się, że Republika nie jest dobrym miejscem. Ma ona swoje sekrety, które nie mają nigdy ujrzeć światła dziennego. A co się stanie, jeśli do tego dojdzie…?

Bardzo zaskoczyło mnie to, że w tej młodzieżówce (na stronie wydawnictwa jest napisane: wiek czytelnika: 12-14 lat) jest wiele strasznych, wręcz przerażających i bestialskich, momentów, które nie powinny mieć miejsca. Osoba mająca dwanaście lat z pewnością się przerazi (chyba że jest wyjadaczem horrorów).

W tym dziele pokazany jest wątek miłosny, który odgrywa jedną z pierwszorzędnych ról. Został on dobrze poprowadzony, tylko czasem przynudzał. Miłość między bohaterami jest nieśmiała, typowo nastoletnia.


Głównymi postaciami są oczywiście Day i June. On jest mądry, zwinny, szybki, przebiegły, potrafi poradzić sobie w trudnej sytuacji, bardziej martwi się o swoją rodzinę niż o siebie, ma lekko cięty język oraz często sarka. Ona jest inteligentna,wysportowana, ma bardzo dobry wzrok, umie dostrzec nawet najdrobniejszy szczegół. Chciałbym zobaczyć ją w jakimś kryminale w roli mordercy bądź komisarza. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani, nie zauważyłem żadnych niedociągnięć czy sprzecznych informacji.

Książka pokazuje kontrast między bogaczami a biednymi ludźmi, ich wzajemny stosunek do siebie. Świat wykreowany przez Marie Lu jest ciekawy, ale nie przedstawiła ona nam go całego. Nie wiemy, co dzieje się w innym miejscu. Władza jest despotyczna, jak się jej nie podporządkowujesz, to zginiesz.

Rebeliant podzielony jest na dwie części. Tytuły rozdziałów to imiona bohaterów, w których odgrywają oni pierwsze skrzypce.

Podsumowując: polecam! Mnie się ten utwór bardzo spodobał. Według mnie książka przeznaczona jest dla osób mających minimum piętnaście lat.

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa.

Tytuł: Rebeliant
Tytuł oryginału: Legend
Autor: Marie Lu
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Cykl: Legenda (tom I)
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Korekta: Agnieszka Skórzewska
Wydanie: I
Oprawa: miękka (ze skrzydełkami)
Liczba stron: 299
Data wydania: 15.10.2012
ISBN: 978-83-265-0466-2


_________________________________________________________________________________________
* źródło – skrzydło książki

5 komentarzy:

  1. Hej :) Nominowałam Cię do LBA i byłoby mi bardzo miło gdybyś zechciał odpowiedzieć na moje pytania. Pozdrawiam!

    http://ksiazkowy-termit.blogspot.com/2016/02/liebster-blog-award-7.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tą książkę i nie natrafiłam jakoś na żadne "przerażające oraz bestialskie momenty" o_O i mam 12 lat o_O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie jestem "wyjadaczem horrorów" o_O

      Usuń
    2. Nie chcę spojlerować, ale m.in. bicie Gaya był momentem przerażającym, ponieważ autorka nie oszczędzała nam opisów. Tu chodzi też o to, kto jaką ma osobowość. Ja w recenzji wolałem o takich momentach wspomnieć. Ogólnie w dzisiejszych czasach w literaturze młodzieżowej jest wiele przemocy.

      Usuń
  3. Przeczytałam całą trylogię i naprawdę nie natrafiłam na żadne przerażające momenty. Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś, oceń.