sobota, 7 marca 2015

"Nie jestem człowiekiem, wampiry nie płaczą."


Brenda / Armstrong, Viktoria - 2014 Sowa
Tytuł: Brenda
Autor: Victoria Armstrong
Wydawnictwo: Rozpisani.pl
Data wydania: 16 grudnia 2014
Liczba stron: 245

Viktoria Armstrong – pseudonim polsko-amerykańskiej pisarki. Socjolog, swoją wiedzę wykorzystuje w biznesie. Jej inspiracją są ludzie. Zdeklarowana kociara. Matka dwóch nastolatek. Uważa, że marzenia trzeba realizować.

Utwór czyta się jednym tchem tak, jak poprzedni tom. Rozpoczęcie jest intrygujące, gdyż pojawiają się nowi bohaterowie, których wcześniej się nie poznało, więc normalne będą pytania typu: Kto to jest? W oczy kolą liczne powtórzenia i błędy, będące dużym minusem dla tak wspaniałego pomysłu. Zakończenie znów okazało się dla mnie klapą. Skończyło się, jak w większości książek: dobro zwycięża zło.

Nie jestem człowiekiem, wampiry nie płaczą.


Bardzo dużym plusem jest okładka, która wyróżnia się z wszystkich innych powieści. Bazuje na paru kolorach, które połączone ze sobą dają nieziemski efekt. Nie ukrywam faktu, że w bardzo dużym stopniu zachęciła mnie ona do czytania. Znów robię bardzo duży ukłon dla grafika, który znów udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Opis z okładki:

Po wielkim wybuchu powstaje nowy wymiar. Wymiar niegdyś pokryty piaskami, a teraz powołany do życia przez magię Ametysty, powoli zaczynają zasiedlać mieszkańcy Kotaliny. Nie zdają sobie sprawy, że pod ziemią istnieje królestwo rządzone przez królową Mestę – okrutną, cyniczną i psychopatyczną wiedźmę. Obozy śmierci i rządy twardej ręki trzymają ten podziemny świat w ryzach. Co się stanie, gdy oba królestwa zetkną się ze sobą? Czy odmienne zwyczaje będą przyczyną konfliktu? Czy Max zdoła kochać tylko Brendę?

Zawsze wiedziałam, że to nieprawda, że mężczyźni są głupsi od kobiet.


Brenda jest tytułową bohaterką, z którą stykamy się w pierwszym tomie pt. "Ametysta". Jest wampirzycą, mającą blisko dwieście lat. Kobieta, która nie pozwoli siebie zranić. Często przypomina feministkę, która nie potrzebuje mężczyzn, choć w jednym była zakochana po uszy. Bardzo ciekawa postać, którą nie da się rozgryźć. Za każdym zakrętem czeka nowa tajemnica, dzięki której poznajemy jej inne oblicze.

Książka jest tak samo dobra, jak jej poprzedniczka. Czekam na trzeci tom i modlę się, aby był o niebo lepszy pod względem korektorskim. Viktoria Armstrong ma szansę się wybić i stać się bardziej popularną, ale musi dużo poprawić. Polecam wszystkim miłośnikom literatury fantasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytałeś, oceń.