sobota, 7 lutego 2015

Gdy trzeba stawić czoło tajemnicy z przeszłości...

źródło


Tytuł: Skald: Karmiciel kruków
Autor: Łukasz Malinowski
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Data wydania: 13 czerwca 2013
Liczba stron: 421



Łukasz Malinowski - urodził się w 1983 roku. Pisarz, historyk i publicysta. Autor opracowań naukowych i cyklu powieściowego Skald, osadzonego w X-wiecznej Europie.

Oczy nie zapominają.


Opis z okładki:

X wiek, Skandynawia. Nastały ponure czasy. Lokalni władcy walczą o władzę i bogactwa, chrześcijańscy misjonarze z miernym skutkiem próbują wprowadzać nową wiarę. Wojownicy wolą wyruszać za morza na łupieżcze wyprawy niż bronić ludności przed demonami i czarownicami. To czas ludzi silnych i walecznych. Takich jak Ainar Skald.

Muszę szczerze przyznać, że książka wciąga od pierwszej strony. Niesamowite zwroty akcji, pełna przygód fabuła oraz opisy, które uruchamiają naszą wyobraźnię do granic możliwości to tylko przedsmak tego, co czeka nas w tej lekturze. Prosty, ciekawy i gięty język oraz oryginalny styl tworzą wspaniałe połączenie z książką fantastyczno-historyczną. Całość jest niebanalną konstrukcją, która umili nam niejeden wieczór.

Ocalę jego duszę, jeśli ciała nie mogę.


Głównym bohaterem jest Ainar Skald - pieśniarz lubiący pić, zabawiać się z kobietami oraz walczyć. Jak na Skalda przystało umie umiejętnie władać słowami: czasem raniąc, a czasem zachwycając. Doskonale włada swym mieczem. Ludzie drżą przed nim. Wielu chce jego śmierci. Wywoła on małą wojenkę, by zdobyć skarb, schroni się przed zemstą na Wyspie Lodów, gdzie zmierzy się w pojedynku na słowa. Na końcu znajdzie się na Wyspie Irów, a tam opat poprosi go o wyjaśnienie zagadki morderstw.

Żelazo nie zna litości.


Duże uznanie dla autora, który wymyślił coś oryginalnego, co – według mnie – jest w stanie podbić polski oraz zagraniczny rynek. Przedstawione zostały tutaj relacje pomiędzy niezaplanowanym dzieckiem a ojcem, który nigdy nie lubił młodszego pokolenia i nie chciał go mieć. Pojawia się też religia: mnisi modlą się do Jedynego, prosząc o łaski. Oczywiście jest na innych zasadach niż teraz: za nawet drobne przewinienia, do których nie muszą się przyznawać, wyznaczane są surowe kary, pozostawiające krwiste ślady na ich kruchych ciałach. 

Pismo jest dobre dla czarowników i kupców. Ci pierwsi zapisują swoje zaklęcia na drewnie, ci drudzy za jego pomocą liczą, ile jeszcze śledzi muszą sprzedać, by wykarmić bachory.


Powieść jest warta uwagi przez wszystkich miłośników historii i fantastyki. Gwarantuję przeżycie niezapomnianej przygody, po której będziecie chcieli więcej i więcej przygód Ainara, którego można uznawać bohaterem.

5 komentarzy:

  1. Zapowiada się fajnie :P
    Zapraszam do mnie http://hopeinmusichim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś dla mnie, trochę chyba w klimacie Wojen Wikingów Bernarda Cornwella. Zapisuję na listę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hipnotyzująca okładka. Koniecznie muszę przeczytać tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam :) We wtorek recenzja drugiej części tejże sagi

      Usuń
    2. Chętnie wpadnę ją przeczytać :)

      Usuń

Jeśli przeczytałeś, oceń.