sobota, 18 października 2014

Wyspa na Prerii



Dotychczas pisałem książki o Indianach z Amazonii – było dziko i egzotycznie. Ta jest o kowbojach z Arizony, i też będzie dziko i egzotycznie. Południe Stanów Zjednoczonych oraz dawny Dziki Zachód są zupełnie inne niż Nowy Jork, Chicago czy Kalifornia. Styl życia na prerii zadziwia nawet tych, którzy dobrze znają Amerykę.

Wojciech Cejrowski - antropolog, badacz plemion pierwotnych, autor filmów dokumentalnych z serii "Boso przez świat".

Język książki jest lekki, spójny, czytanie sprawia ogromną przyjemność. Autor ma dar do opowiadania, dzięki czemu utwór bardzo szybko się czyta i zapamiętuje na długo. Styl jest oryginalny. Czasami spotykamy dziwne słowa, ale to już zamysł autora.

Okładka powieści jest piękna i prosta. Miło patrzy się na takie cudo. Oddaje piękno Prerii. Układ książki jest prosty i przejrzysty, co ułatwia wracanie do ulubionych fragmentów. Każdy rozdział zawiera krótkie wyjaśnienie nazwy, a potem poprzez magiczne "Posłuchajcie..." znowu przenosimy się do Arizony.


... są trzy sposoby reagowania na zjawiska wywołujące strach. Po pierwsze, można uciekać. Niestety, na prerii nie miałbym dokąd uciec, a w dodatku, jeśli to jest realne niebezpieczeństwo, to pewnie biega szybciej ode mnie. Po drugie, można siedzieć, czekać co będzie i przez cały ten czas bać się niewiadomoczego. Po trzecie, można wstać i wyjść niebezpieczeństwu naprzeciw, w nadziei, że niebezpieczeństwo się przestraszy i ucieknie.
Rzecz dzieje się współcześnie, w Arizonie, tuż przy granicy z Meksykiem. Dziki Zachód dawno przestał być dziki, ale mieszkańcy prerii wciąż o tym zapominają. Preria jest trochę dzika, trochę niepiśmienna. Nie jest zacofana! Po prostu poszła w inną stronę niż nasza cywilizacja. Posłuchajcie…

Książka pokazuje także wnętrze Prerii. Autor opisuje nam jak zostać przyjętym do tejże społeczności. Mieszkańcy wiedzą tam o tobie wszystko, natomiast o sobie mówią mało i rzadko. Gdy zdecydują się, aby z nich "czytać jak z otwartej księgi", poznamy barwne i – czasem – zabawne historie. Na przykład przeszłość żony listonosza, którą zapamiętamy na długo, dowiemy się o facecie, który zbiera od ludzi nagromadzony stres i raz na jakiś czas wybucha.

Jeśli jeszcze ktoś nie jest zdecydowany, aby przeczytać książkę, niech szybko zmieni zdanie. Może się Wam wydawać, że dużo zdradziłem z fabuły książki, ale to jest tylko przedsmak tego, co Was czeka. Wyspa na Prerii zostawia z dwoma, skrajnie różnymi odczuciami. Z radością, że przeżyliśmy taką przygodę i ze smutkiem, że była taka krótka.

1 komentarz:

  1. Lubię Cejrowskiego - potrafi walić prosto z mostu i dzięki niemu zaczęłam pić yerbę z miętą :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś, oceń.