środa, 8 kwietnia 2015

Kwantowy nowy wspaniały świat



Tytuł: Diaspora
Autor: Greg Egan
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 4 lutego 2015
Liczba stron: 314

Greg Egan – australijski programista i pisarz science fiction. Jest zdobywcą nagrody Hugo oraz Campbella. Napisał, m.in.: "Stan wyczerpania", "Miasto Permutacji" i "Kwarantanna".

W książce przewija się dużo terminów związanych z matematyką, chemią, fizyką, biologią i geografią. Język jest ciężki, przesycony trudnymi wyrazami.

Zawsze będzie cierpienie. Zawsze będzie śmierć.


Przyszłość. Świat stał się szeroką siecią sond, satelitów i serwerów, które łączyły cały Układ Słoneczny w jedno środowisko. Ludzkość również jest inna. Jedni stali wolni poprzez zachowanie cielesności, inni woleli stać się nieśmiertelnym świadomym oprogramowaniem, a niektórzy wybrali wymienne ciała robotów. Jest też Sierota, czyli bezpłciowe, cyfrowe stworzenie wyhodowane z ziarna umysłu. Kiedy na cielesnych spada nieoczekiwana katastrofa, mieszkańcy polis uświadamiają sobie, że im również mogą zagrozić astrofizyczne procesy. Sierota z garstką uchodźców wyrusza na poszukiwanie wiedzy, która uratuje wszystkich.

Yatima to bezpłciowe ve, które odkrywa otaczający świat, uczy się, z każdą chwilą wiedząc coraz więcej. Poznaje inne istoty: Blanca, Inoshiro i Gabriel. Najlepiej zaznajamia się z Inoshiro. W chwili, gdy dowiaduje się, że światu grozi niebezpieczeństwo, wraz z nim wciela się w roboty, aby ostrzec cielesnych. Jednak oni nie chcą im uwierzyć. Nie ufają im i czują w ich zachowaniu podstęp. Mają mało czasu, gdyż wszystko obróci się o 180 stopni: atmosfera zniknie, zaczną padać kwaśne deszcze, a szalone burze nie będą dawały spokoju. Czy uda się ich przekonać? Czy wszystko skończy się happy endem? Czy Ziemia zniknie z Układu Słonecznego?

Sukces ma tysiąc rodziców, ale porażka jest sierotą.


Muszę przyznać, że nie jestem koneserem literatury science fiction, a do tej książki podchodziłem z lekkim dystansem. Nie ukrywam, że pierwsze sto stron były dla mnie katorgą. Potem dopiero zaczynałem odnajdywać sens w tych wszystkich naukowych wyrazach. Trafiłem na ścieżkę, która była głównym wątkiem powieści.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytałeś, oceń.